Zupy zazwyczaj są podawane jako przystawka. Lekkostrawne, pobudzające nasz apetyt przed drugim daniem. Ale czy zawsze tak musi być, że zupa wlicza się w zestaw obiadowy składający się z dwóch dań? Niekoniecznie. Niektóre zupy są bardzo pożywne, ciężkie i mogą byś podawane jako oddzielne danie. Nie tylko mogą, ale nawet powinny, gdyż posiadają wysoką wartość energetyczną. Po takiej zupie już nie jesteśmy głodni i zjedzenie np. schabowego z ziemniaki graniczyło by z cudem. Zupą, która spełnia takie oczekiwania jest krupnik. Pożywna, i gęsta zupa, z dużą ilością mięsa, której talerz sprawi, że człowiek jest najedzony do syta. Przepis ten ma rodzinną tradycję i był testowany setki razy. Niektórzy uważają, że aby dobrze coś ugotować, potrzebny jest jedynie przepis. Są wypisane składniki, wystarczy je wszystkie zmieszać i ugotować, nie ma w tym większej filozofii. Nic bardziej mylnego. Co do przepisu to zgadza się, jest on podstawą do ugotowania dania, ale jest jeszcze kilka innych, równie ważnych czynników, które maja ogromny wpływ na efekt końcowy.
Oprócz dobrego, sprawdzonego przepisu potrzebujemy składników odpowiedniej jakości. Jeśli mamy ugotować obiad z pieczenią mięsną i mamy mięso, które jest tłuste, oraz żylaste to, czy taka pieczeń będzie smaczniejsza od takiej, która jest upieczona z mięsa chudego? Oczywiście, że nie chociaż obie pieczenie były przyrządzane według tego samego przepisu. Poszczególne składniki do zupy jak i do innych potraw wybierajmy starannie. Lepiej zrobić zakupy chwilę przed gotowaniem obiadu, niż kupować jednego dnia na cały tydzień. Nawet jeśli kupujemy dobrej jakości składniki, to po paru dniach mogą stracić na walorach smakowych, odżywczych i estetycznych. Jeśli mamy na liście zakupów warzywa, oraz owoce i mamy wybór, czy iść do supermarketu czy na lokalny targ, wybierzmy to drugie. Warzywa w supermarkecie produkowane zazwyczaj na masową skalę, nie znaczy to wcale, że są nie świeże. Zawsze jednak jak kupimy marchew, czy pomidora od handlarza, który przyjechał z okolicznej wnioski to one smakują lepiej. Prawda? Lokalne warzywne targi są dobra alternatywą do kupowania warzyw w supermarketach. Jeśli chodzi o zakup mięsa, pamiętajmy, że najważniejsza jest jego świeżość. Dość łatwo to poznać na pierwszy rzut oka czy mięso jest świeże.
Jeśli już mamy przepis z odpowiednimi proporcjami, dobre składniki, potrzebujemy jeszcze wiedzieć jaka jest kolejność przygotowywania dania. Nie we wszystkich przepisach jest napisane żeby zmieszać wszystkie składniki i wstawić do piekarnika, lub ugotować, chociaż niektóre dania przygotowuje się właśnie w ten sposób. Przejdźmy zatem do właściwej, części czyli przepisu.
Jak ugotować krupnik?
Potrzebujemy dobrych jakościowo składników (proporcje na około 4 litrowy garnek):
-kilogram świeżego mięsa, najlepiej mięso mieszane, czyli np. 600 gram mięsa z królika, oraz 400 gram chudej wołowiny. Mięso możemy dobrać inne w zależności od upodobań.
-2 listki laurowe
-kilka kulek ziela angielskiego
-5 marchewek średniej wielkości
-2 pietruszki – korzeń oraz nać
-duży kawałek selera
-1 mały por lub połowa dużego
-1 mała cebula – opalona nad ogniem, albo przysmażona na suchej patelni
-od 3/4 do 1 szklanki kaszy jęczmiennej, w zależności jak gęsty krupnik chcecie uzyskać
-5 średnich ziemniaków
-sól
-pieprz
Sposób przygotowania:
Wołowinę kroimy w dosyć drobną kostkę i wrzucamy do osolonej wody jako pierwsze, gdyż najdłużej się gotuje. Mięso z królika porcjujemy i dodajemy pół godziny później. Jeśli używamy innego mięsa, również należy je odpowiednio porcjować i dodać później do wołowiny. Żeberka wieprzowe pokroić, żeby każde było osobno, udka z kurczaka na pół, żeby pałki i podudzia były osobno, skrzydełka natomiast w całości. Do gotującego się mięsa dodajemy ziele angielski i listki laurowe. Warzywa obieramy. Marchewkę, korzeń pietruszki, oraz selera ścieramy na tarce na grubych oczkach. Pora kroimy drobno, cebulę dodajemy w całości (po ugotowaniu należy ją wyjąć – cały jej aromat zostanie w zupie). Ziemniaki należy pokroić w drobną kostkę. Tak wcześniej przygotowane warzywa dodajemy do zupy jak mięso jest już podgotowane, czyli po niecałej godzinie od włożenie wołowiny. Gotujemy kolejne 15 minut. Następnie dodajemy kaszę jęczmienną, oraz pokrojoną natkę pietruszki. Sprawdzamy na opakowaniu kaszy ile powinna się gotować i dodajemy do tego czasu jeszcze 5 minut. Czyli jeśli powinna się gotować 20 minut, to po dodaniu jej do zupy gotujemy całość jeszcze 25 minut. Pod koniec można dodać pieprzu. Bardzo często trzeba zupę dosolić, gdyż ziemniaki pochłaniają sól z wywaru. Gotowe. Smacznego!